czwartek, 3 września 2015

Jak podnieść poziom bezpieczeństwa w miejscu pracy?

Bardzo ważne jest dla mnie bezpieczeństwo i zdrowie. Szczególnie w swoim miejscu pracy lubię czuć, że nie jestem całkowicie bezbronna. Dlatego kiedy kilka dni temu, w pracy pojawiła się na ścianie podobna skrzynka:
 wiedziałam, że muszę dowiedzieć się o co chodzi z tymi automatycznymi defibrylatorami zewnętrznymi.

Rozeznanie

Po powrocie do domu, wpisałam w wyszukiwarkę "automatyczny defibrylator zewnętrzny" i od razu wyskoczyło mi bardzo dużo wyników. Trafiłam między innymi na stronkę http://m4medical.com.pl/produkty/defibrylatory/ na której istnieje możliwość zakupienia takiego właśnie urządzenia.  Z tego co się dowiedziałam z różnych stron defibrylatory takie pomagają ratować życie osobom, których krążenie się zatrzymało w przypadku gdy standardowa pierwsza pomoc nie pomaga i gdy nie mamy dostępu do profesjonalnego sprzętu medycznego i nie posiadamy profesjonalnej wiedzy z zakresu medycyny do obsługi defibrylatora klinicznego. Czyli jeżeli coś nam się stanie w szpitalu  to jesteśmy bezpieczni, ale jeżeli znajdziemy się w sytuacji zagrożenia życia gdziekolwiek indziej... to marny nasz los. Chyba, że niedaleko znajduje się taki automatyczny defibrylator zewnętrzny. :)

Koszta

Cena takiego urządzenia waha się w granicach 4000-6000 zł. Pozornie to spory koszt, ale przecież ludzkie życie jest bezcenne a urządzenie nie jest jednorazowe.

Podsumowując...

bardzo się cieszę, że takie urządzenie znalazło się w mojej firmie. Teraz wiem, że jeżeli komuś z firmy coś się stanie, nie będę bezradna i będę mogła uratować koledze/koleżance życie.

piątek, 17 lipca 2015

Klimatyzacje

Idą takie upały, że znowu, jak co roku, zaczynam zastanawiać się na zamontowaniem klimatyzacji w domu... 

 Urządzenie a warunki lokalu

Wybór klimatyzatora do domu czy mieszkania nie jest aż tak skomplikowany, jak przygotowanie klimatyzacji dla dużej hali, sklepu czy większego pomieszczenia. W takich miejscach trzeba wykonać bardzo precyzyjne obliczenia, w których bierze się pod uwagę powierzchnię, kubaturę, ilość osób przebywających w pomieszczeniu w czasie pracy urządzenia, maszyny, które tam są i pracują, emitując ciepło a wreszcie stopień przenikania ciepła przez strop i ściany. Dużo, prawda?

Na szczęście w mieszkaniu nie jest to aż tak skomplikowane - przyjmuje się, że na jeden metr kwadratowy potrzeba 1kW mocy urządzenia. Pokój ma 30 metrów powierzchni? Potrzebujemy urządzenia o mocy ok. 3kW. 

Typ klimatyzatora

Problemy mogą pojawić się, kiedy zaczynamy wybierać typ klimatyzatora. Zasadniczo są dwa rodzaje: stacjonarne i przenośne. Wśród nich można spotkać także urządzenia monoblokowe (jedna skrzynka) lub typu split, które dzielą się na dwa urządzenia.

Klimatyzatory stacjonarne, choć są zamontowane na stałe tylko w jednym pomieszczeniu (istnieje zresztą możliwość połączenia większej ilości urządzeń w jeden moduł), są wydajniejsze i rzadziej się psują. Do tego urządzenia przenośne pracują głośniej. Klimatyzatory monoblokowe potrzebują odprowadzać gdzieś ciepłe powietrze, które powstaje przy schładzaniu, dlatego często potrzeba znaleźć miejsce, którędy można wyprowadzić rurę na zewnątrz. Oznacza to, że klimatyzujemy pomieszczenie, w którym jest otwarte okno czy drzwi balkonowe, co jest działaniem cokolwiek pozbawionym sensu.

Urządzenia typu split składają się z dwóch bloków połączonych przewodami, które można przeprowadzić przez okno - nawet jeśli powstaje mała szczelina, jest ona nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku wystawiania na zewnątrz całej rury. Część wewnętrzna nazywa się parownikiem, a zewnętrzna - skraplaczem.

Czyszczenie

Trudno powiedzieć, jak często trzeba czyścić klimatyzatory. Nie ma obowiązujących norm w tej kwestii, ale jeśli z urządzenia dochodzi nieprzyjemny zapach, to serwis jest jak najbardziej wskazany. Mówi się o okresach od pół roku do nawet dwóch lat. Myślę, że raz na rok, po okresie pylenia topoli (przełom maja i kwietnia), które bardzo zanieczyszczają zewnętrzne części urządzenia, lub pod koniec lata, po intensywnej pracy. W parowniku rozmnażają się bakterie, które mogą grozić zdrowiu, a na pewno powodować chrypkę i kaszel.

Diesel czy benzyna - odwieczny dylemat

Może to nie aż tak wielki dylemat, ale kupienie nowego samochodu - nawet nowego-używanego - to poważna inwestycja. Kierowcy często dzielą się na zwolenników danego typu silnika czy napędu w ogóle, bo mamy przecież jeszcze LPG.

Diesel

Wspomniane w poprzednich postach silniki wysokoprężne to właśnie Diesle (to tak dla przypomnienia lub dla niewtajemniczonych). Dopóki ceny paliwa były niższe niż benzyny, można było mówić o jakiejś oszczędności - obecnie ceny poszły mocno w górę i utrzymują się dość wysoko, ale nadal diesel cieszy się popularnością wśród kierowców.

Zaletą silników wysokoprężnych jest ich wydajność - palą 6-7l/100km, podczas gdy benzynowe palą 8-9 litrów. Diesle są także trwalsze, ale równocześnie droższe. To wszystko wiąże się z budową silnika: więcej podzespołów, układ zasilania paliwem - pompy i listwy wtryskowe, wtryskiwacze - filtr cząstek stałych (DPF), ochrona skrzyni biegów ze względu na zwiększone temperatury, to wszystko sprawia, że silnik jest bardziej podatny na awarie, a naprawy są kosztowne. Nie każdy mechanik potrafi dobrze zająć się dieslem, co prowadzi niestety do kolejnych napraw...

Silnik benzynowy

Są tańsze - samochody, naprawy, części. To jedno z kryteriów, którym kieruje się wielu kierowców przy zakupie nowego samochodu. Równocześnie jednak beznyna jest droższa, a spalanie mniej wydajne niż w dieslu. Przyznać trzeba, że benzyna to lepsze rozwiązanie na krótkie, miejskie trasy - dojazd dom-praca-dom pochłonie pewną część baku, ale ten typ silnika lepiej się nadaje do krótkich skoków niż diesel.
Może to być szczególnie dobre zwłaszcza zimą - diesel, ponieważ wolno się nagrzewa, zimą może kaprysić i odmawiać współpracy. Wnętrze samochodu również trudniej wówczas ogrzać, nawet na krótkim dystansie miedzy pracą a mieszkaniem można w dieslu porządnie zmarznąć. Trzeba też wiedzieć, że współczesne "śrubowanie" wydajności silników negatywnie wpływa na wytrzymałość benzynowych napędów.

Wybór między dieslem a silnikiem benzynowym powinien być poprzedzony sporządzeniem sobie kosztorysu - co nam się bardziej opłaci w naszej, konkretnej sytuacji? Na małych dystansach, w jeździe po mieście, bardziej opłaca się benzyna, która ma także niższe koszty serwisowania, mniejszą wytrzymałość. Diesel jest świetny na długie trasy - wydajny i mocny, ale w razie awarii bardzo kosztowny...

czwartek, 16 lipca 2015

Resurs silników wybranych modeli

Jak obiecałem ostatnio - publikuję resursy najpopularniejszych modeli samochodów. 

Biorąc pod uwagę resurs i wiek samochodu, możemy domyślać się, do jakiej granicy opłaca się kupić używany samochód, jeśli nie chcemy inwestować fortuny w jego naprawy. Da się przecież oszacować zużycie silnika przez kilka lat.

Silniki benzynowe:
Audi A6 2.8                450 tys. km
Mazda 626 2.0              450 tys. km
Mercedes E320              400 tys. km
Subaru Forester 2.0        400 tys. km
Toyota Yaris 4-cyl. 1.0    400 tys. km
Skoda Octavia I 1.6        350 tys. km
BMW 318i E90               350 tys. km
BMW 525i E60               350 tys. km
Ford Focus I 1.6 16V       350 tys. km
Ford Mondeo III 1.8 16V    350 tys. km
Honda Civic 1.4 90 KM      350 tys. km
Honda Accord 2.0           350 tys. km
Mercedes C200 Kompressor   350 tys. km
Renault Megane II 1.4 16V  350 tys. km
Toyota Corolla 1.6         350 tys. km
Alfa Romeo 156 1.8 TS      300 tys. km
Citroen Xsara 1.6 16V      300 tys. km
Fiat Punto II 1.2 8V       300 tys. km
Nissan Almera 1.5          300 tys. km
Opel Astra II 1.6          300 tys. km
Peugeot 206 1.4i 75 KM     300 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 125 KM     250 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 140-170 KM 200 tys. km
 
Mam nadzieję, że okaże się to zestawienie pomocne. Poniżej także silniki wysokoprężne, cechujące się większą wytrzymałością. Mój punciak ma już chyba z połowę swojego przebiegu, ale ciągle jeździ jak złoto - ostatnio trzeba było tylko zmienić hamulce, bo się starły. Oby to nie była oznaka "starzenia" mojego samochodu.


Silniki wysokoprężne:
Audi 100/A6 2.5 TDI 5-cyl.         700 tys. km
Mercedes E270 CDI                  700 tys. km
Volvo S60, V70 D5 163 KM           700 tys. km
Mercedes C220 CDI                  600 tys. km
Honda Accord 2.2 i-CTDi            500 tys. km
Mercedes A170 CDI                  500 tys. km
Nissan Primera P11 2.0 TD          500 tys. km
Opel Vectra C 1.9 CDTI             500 tys. km
Skoda Octavia I 1.9 TDI 90 KM      500 tys. km
Toyota Corolla E12 2.0 D-4D 116 KM 500 tys. km
Audi A6 2.5 TDI V6 163/179 KM      450 tys. km
Volkswagen Passat 2.0 TDI          450 tys. km
BMW 320d E90                       400 tys. km
BMW 530d E60                       400 tys. km
Citroen C5 2.0 HDi                 400 tys. km
Ford Focus 1.8 TDCi                400 tys. km
Mazda 6 2.0 CiTD                   400 tys. km
Renault Laguna II 1.9 dCi          400 tys. km
Renault Laguna III 2.0 dCi         400 tys. km
Toyota Land Cruiser 3.0 D-4D       400 tys. km
Toyota Yaris II 1.4 D-4D           400 tys. km
Peugeot 407 1.6 HDi 109 KM         350 tys. km
VW Polo 1.4 TDI                    350 tys. km
Ford Mondeo 2.0 TDCi 130 KM        300 tys. km
Toyota Avensis 2.0 D-4D 126 KM     300 tys. km
Opel Astra III 1.3 CDTI            300 tys. km
Renault Kangoo 1.5 dCi             300 tys. km

Silniki benzynowe:
Audi A6 2.8                450 tys. km
Mazda 626 2.0              450 tys. km
Mercedes E320              400 tys. km
Subaru Forester 2.0        400 tys. km
Toyota Yaris 4-cyl. 1.0    400 tys. km
Skoda Octavia I 1.6        350 tys. km
BMW 318i E90               350 tys. km
BMW 525i E60               350 tys. km
Ford Focus I 1.6 16V       350 tys. km
Ford Mondeo III 1.8 16V    350 tys. km
Honda Civic 1.4 90 KM      350 tys. km
Honda Accord 2.0           350 tys. km
Mercedes C200 Kompressor   350 tys. km
Renault Megane II 1.4 16V  350 tys. km
Toyota Corolla 1.6         350 tys. km
Alfa Romeo 156 1.8 TS      300 tys. km
Citroen Xsara 1.6 16V      300 tys. km
Fiat Punto II 1.2 8V       300 tys. km
Nissan Almera 1.5          300 tys. km
Opel Astra II 1.6          300 tys. km
Peugeot 206 1.4i 75 KM     300 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 125 KM     250 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 140-170 KM 200 tys. km


Czytaj więcej na http://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady/news-czy-przejmowac-sie-przebiegiem-ile-przejedzie-silnik,nId,1395064#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Silniki benzynowe:
Audi A6 2.8                450 tys. km
Mazda 626 2.0              450 tys. km
Mercedes E320              400 tys. km
Subaru Forester 2.0        400 tys. km
Toyota Yaris 4-cyl. 1.0    400 tys. km
Skoda Octavia I 1.6        350 tys. km
BMW 318i E90               350 tys. km
BMW 525i E60               350 tys. km
Ford Focus I 1.6 16V       350 tys. km
Ford Mondeo III 1.8 16V    350 tys. km
Honda Civic 1.4 90 KM      350 tys. km
Honda Accord 2.0           350 tys. km
Mercedes C200 Kompressor   350 tys. km
Renault Megane II 1.4 16V  350 tys. km
Toyota Corolla 1.6         350 tys. km
Alfa Romeo 156 1.8 TS      300 tys. km
Citroen Xsara 1.6 16V      300 tys. km
Fiat Punto II 1.2 8V       300 tys. km
Nissan Almera 1.5          300 tys. km
Opel Astra II 1.6          300 tys. km
Peugeot 206 1.4i 75 KM     300 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 125 KM     250 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 140-170 KM 200 tys. km


Czytaj więcej na http://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady/news-czy-przejmowac-sie-przebiegiem-ile-przejedzie-silnik,nId,1395064#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Silniki benzynowe:
Audi A6 2.8                450 tys. km
Mazda 626 2.0              450 tys. km
Mercedes E320              400 tys. km
Subaru Forester 2.0        400 tys. km
Toyota Yaris 4-cyl. 1.0    400 tys. km
Skoda Octavia I 1.6        350 tys. km
BMW 318i E90               350 tys. km
BMW 525i E60               350 tys. km
Ford Focus I 1.6 16V       350 tys. km
Ford Mondeo III 1.8 16V    350 tys. km
Honda Civic 1.4 90 KM      350 tys. km
Honda Accord 2.0           350 tys. km
Mercedes C200 Kompressor   350 tys. km
Renault Megane II 1.4 16V  350 tys. km
Toyota Corolla 1.6         350 tys. km
Alfa Romeo 156 1.8 TS      300 tys. km
Citroen Xsara 1.6 16V      300 tys. km
Fiat Punto II 1.2 8V       300 tys. km
Nissan Almera 1.5          300 tys. km
Opel Astra II 1.6          300 tys. km
Peugeot 206 1.4i 75 KM     300 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 125 KM     250 tys. km
VW Golf 1.4 TSI 140-170 KM 200 tys. km


Czytaj więcej na http://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady/news-czy-przejmowac-sie-przebiegiem-ile-przejedzie-silnik,nId,1395064#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Trwałość silników

Ostatnio słyszałem sprzeczkę w warsztacie samochodowym. Klient wykłócał się o koszty naprawy - bo auto nowe, a ciągle wraca do mechanika, więc może mechanik specjalnie nie naprawia albo wręcz sabotuje coś. Gość był nieźle wkurzony.

A sprawa wygląda tak, że większość nowych silników ma określony resurs - czyli statystyczną trwałość jednostki napędowej. Oznacza to, że po zbliżeniu się przebiegu samochodu do ustalonej granicy, silnik zacznie wymagać coraz częstszych - i kosztowniejszych napraw. 

Objawy zużycia silnika

To przede wszystkim postępująca uciążliwość użytkowania. Samochód zużywa coraz więcej oleju, kopci i smrodzi, pokazują się wycieki a rozruch trwa coraz dłużej. Silnik ni z tego, ni z owego gaśnie, szarpie i coraz bardziej hałasuje. To znaczy, że jest coraz bardziej wyeksploatowany. 

Zazwyczaj wiąże się to z pojawieniem się innych "dolegliwości" - bo to tak jak z człowiekiem. Jak zaczyna chorować najważniejszy organ, powiedzmy serce czy mózg, to objawy dotykają też innych części ciała. W samochodzie natomiast zaczynają się psuć hamulce, nadwozie koroduje, a w zawieszeniu można poczuć coraz większy luz. Ot, całe auto się "psuje".

Poziom trwałości samochodu

Tego niestety nie dowiemy się od producenta na pewno. Poda nam raczej zawyżoną żywotność silnika, chcąc nakłonić do zakupu. Oczywiście te granice są do pewnego stopnia umowne, ale można im "na oko" uwierzyć. Ponadto producentowi zwyczajnie nie opłaca się wypuścić na rynek modelu, którym będziemy jeździć rzez 30 lat - woli raczej, żebyśmy za parę lat wrócili po kolejny. Wolny rynek.

Z jednej strony poziom inżynierii materiałowej wzrasta, z drugiej - rośnie również obciążenie termiczne i mechaniczne samochodów. Również dlatego nie możemy porównywać "dobrych, starych merców", bo były one niemal dwukrotnie mniej obciążone, niż dzisiejsze modele.

Na żywotność silnika ma wpływ przede wszystkim jednak użytkowanie - dbanie o samochód, regularne, fachowe przeglądy, unikanie warunków ekstremalnej pracy dla silnika. Oczywiście, kupując samochód używany, nie mamy najmniejszego pojęcia, jak traktował silnik poprzedni właściciel. Niektórzy także uciekają się do cofania liczników - dlatego w następnym poście podam przybliżone, szacunkowe resursy dla najpopularniejszych modeli samochodów.