Ostatnio słyszałem sprzeczkę w warsztacie samochodowym. Klient wykłócał się o koszty naprawy - bo auto nowe, a ciągle wraca do mechanika, więc może mechanik specjalnie nie naprawia albo wręcz sabotuje coś. Gość był nieźle wkurzony.
A sprawa wygląda tak, że większość nowych silników ma określony resurs - czyli statystyczną trwałość jednostki napędowej. Oznacza to, że po zbliżeniu się przebiegu samochodu do ustalonej granicy, silnik zacznie wymagać coraz częstszych - i kosztowniejszych napraw.
Objawy zużycia silnika
To przede wszystkim postępująca uciążliwość użytkowania. Samochód zużywa coraz więcej oleju, kopci i smrodzi, pokazują się wycieki a rozruch trwa coraz dłużej. Silnik ni z tego, ni z owego gaśnie, szarpie i coraz bardziej hałasuje. To znaczy, że jest coraz bardziej wyeksploatowany.

Zazwyczaj wiąże się to z pojawieniem się innych "dolegliwości" - bo to tak jak z człowiekiem. Jak zaczyna chorować najważniejszy organ, powiedzmy serce czy mózg, to objawy dotykają też innych części ciała. W samochodzie natomiast zaczynają się psuć hamulce, nadwozie koroduje, a w zawieszeniu można poczuć coraz większy luz. Ot, całe auto się "psuje".
Poziom trwałości samochodu
Tego niestety nie dowiemy się od producenta na pewno. Poda nam raczej zawyżoną żywotność silnika, chcąc nakłonić do zakupu. Oczywiście te granice są do pewnego stopnia umowne, ale można im "na oko" uwierzyć. Ponadto producentowi zwyczajnie nie opłaca się wypuścić na rynek modelu, którym będziemy jeździć rzez 30 lat - woli raczej, żebyśmy za parę lat wrócili po kolejny. Wolny rynek.
Z jednej strony poziom inżynierii materiałowej wzrasta, z drugiej - rośnie również obciążenie termiczne i mechaniczne samochodów. Również dlatego nie możemy porównywać "dobrych, starych merców", bo były one niemal dwukrotnie mniej obciążone, niż dzisiejsze modele.

Na żywotność silnika ma wpływ przede wszystkim jednak użytkowanie - dbanie o samochód, regularne, fachowe przeglądy, unikanie warunków ekstremalnej pracy dla silnika. Oczywiście, kupując samochód używany, nie mamy najmniejszego pojęcia, jak traktował silnik poprzedni właściciel. Niektórzy także uciekają się do cofania liczników - dlatego w następnym poście podam przybliżone, szacunkowe resursy dla najpopularniejszych modeli samochodów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz